środa, 26 czerwca 2013

Co pod nogami?

Wstawanie z łóżka o bladym świcie nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy, a tym bardziej postawienie PRAWEJ stopy na zimnych kafelkach zaraz po przebudzeniu, co z podłogami?
Musimy sobie uświadomić jak ważną "rzeczą" w mieszkaniu jest podłoga, a właściwie to jej wykończenie. Pierwszym krokiem jaki powinniśmy podjąć przy planowaniu podłóg, to zagadnienie funkcji pomieszczeń - jaką spełniają one rolę w naszym codziennym życiu.
Pod lupę weźmy kuchnię, jest to sztandarowe miejsce, w którym priorytetem jest utrzymanie czystości. Pierwsze o czym pomyślimy - to coś zmywalnego typu płytki - jeżeli płytki to jakie?
Nie wszystkie nadają się do kuchni, są takie modele, które mają nieregularną powierzchnię z mikroskopijnymi rowkami w które z łatwością dostaje się ciężki do usunięcia brud- piszę o tym, ponieważ sama borykam się z tym problemem. Najlepsze są płytki z połyskiem, mamy wtedy pewność, że ich powierzchnia będzie idealna do codziennego zmywania.
Do tego pomieszczenia nadawałyby się także panele, lub linoleum (jeżeli chodzi nam o łatwe utrzymanie czystości) - jednak nie należy zapominać , że kuchnia to plac zabaw diabelskich temperatur, a także składowisko ciężkich przedmiotów - linoleum nie lubi wysokich temperatur, z kolei panele są nieodporne na obciążenia punktowe nie mówiąc już o wodzie, która jest dla nich zabójcza

                                                                           źródło: opodlogach.pl

Można by się pokusić na łączenie poszczególnych typów posadzek, np. Pod szafkami kuchennymi ceramika - pod jadalnianym stołem drewno. Ostatnio nawet spotkałam się z ciekawymi łącznikami do różnego typu posadzek. Dostępne w Castoramie.

                                             źródło: http://forum.muratordom.pl/

Jest to ciekawe rozwiązanie , zwłaszcza, gdy chcemy połączyć w pomieszczeniu kilka funkcji np. klinicznie czystą kuchnię z przytulną jadalnią :), trzeba zauważyć, że stosowane materiały - tak jak kolory są różnie postrzegane i mają różne oddziaływanie na użytkowników wnętrza, ale o tym w osobnym poście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz